09:00

Podsumowanie 2016!


Czy wypełniłam postawione sobie cele?
Co się wydarzyło?

Nadchodzi koniec roku, czas podsumowań, rozważań, rozmyślań, ale i wyznaczania nowych celów na przyszły rok.

Cele

Mogę już o trzech najważniejszych celach powiedzieć, bo je wypełniłam w 101%.

"Być szczęśliwą".

Jestem. Tak- jestem szczęśliwa. Mogę to każdemu powtarzać. W pewnym sensie przewartościowałam swoje życie, przez co mam zupełnie inne priorytety. Nie patrzę tylko na swoje korzyści. Patrzę szerzej. Z własnego JA- na dobro innych. Dwa lata temu pewnie bym tak nie powiedziała, no ale cóż. Mogę śmiało powiedzieć teraz prowadzącej Socjologię- "Tak, Ludzie się zmieniają- myliła się Pani".
Cieszę się, kiedy widzę uśmiech na twarzach rodziców, kiedy nie sprzeczamy się i kolejny poranek jest w luźnej atmosferze.
Cieszę się, kiedy widzę swojego faceta, kiedy przytuli, pocałuje. Kiedy po prostu jest obok.
Cieszę się, kiedy widzę przyjaciół, znajomych.
Cieszę się, kiedy po prostu kolejny dzień dane jest mi wstanie z łóżka, powiedzenie jakiś słów.
Wiecie jak życie jest ulotne?

Prawo jazdy.

Marzenie.
Marzenie, które miałam w głowie od dawna.
Marzenie przekładane, bo są rzeczy ważniejsze.
Ale w końcu jest.
Użyteczne, praktyczne i potrzebne, zwłaszcza po pewnych wydarzeniach. W tym roku zrobiłam sobie najlepszy prezent świąteczny- zdany praktyczny przed świętami. Pięknie <3
Teraz tylko wyrobić ten cudowny kawałek plastiku ;)


Pielgrzymka.

Tak- dokładnie to. Jakoś ważna była dla mnie w tym roku. Przełomowa w sumie. Nie wiem, czy dane mi będzie uczestniczyć w 2017 roku w niej. Może znowu decyzję podejmę dzień przed. Może po prostu przyjadę na trasę w ważne dla mnie miejsca. Nie wiem, trudno jest mi powiedzieć.
Ale te tegoroczne ponad 200 km na nogach dało mi siłę. Dało mi przekonanie, że potrafię. Dało mi wiarę w siebie.

Ten rok przyniósł wiele... Przeważa w tym wiele dobra, jednakże jak to w życiu bywa- złe rzeczy też były. Tego nie unikniemy, nie przewidzimy co się wydarzy. Ale na szczęście wszystko dobrze się skończyło. Nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem, tylko wziąć ręcznik i posprzątać ;)

Zobaczyłam, kto tak naprawdę zostanie przy mnie na dobre i na złe.
Kto będzie zawsze, a kto jest tylko na chwilę.
Bo w życiu tylko tacy ludzie się liczą- którzy mimo Twoich chwilowych humorków jest.
Bez względu na wszystko- jest.

Co jest tak naprawdę ważne i co w życiu się liczy.

Planów na 2017 jest dużo. Co za tym idzie- celów także. Chciałabym zrealizować każdy postawiony sobie, ale co z nich wyjdzie zobaczymy za rok.

Życzę Wam realizacji wszystkich postawionych sobie celów, realizacji marzeń- bo się da. 
By rok 2017 był dobrym rokiem, może przełomowym. 


1 komentarz:

  1. well... in other words : happy girl. No i fajnie że prawko jest. Moja siostra przebywa w Italii i wyobraź sobie, ze tam zrobiła prawo jazdy bez trudu (nie licząc wysiłku w zrozumieniu słów). Po jezdzie egzaminator od razu wręcza plastik, bo nie zdaje tylko ten, kto nie chce. W Polsce opór urzędniczej materii ma sie ciągle dobrze.
    Dobrego roku

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny i komentarz :)

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.

Copyright © Obiektywistka , Blogger