23:49

Wracam na studia!

Już po pierwszych zajęciach, rok akademicki rozpoczęty.
Co u mnie? Przeczytasz w dalszej części.

Jak widać po tytule- wróciłam na studia. A w sumie to je kontynuuję na II stopniu. Niestety (albo i stety), by móc być pełnoprawnym fizjoterapeutą wymagane jest od nas posiadanie magicznego skrótu "mgr" przed nazwiskiem. Stąd decyzja o kontynuacji nauki o kolejne 2 lata. Czy to dobrze, czy nie- póki co trudno mi ocenić, to dopiero były pierwsze weekendowe zajęcia, zobaczymy później. 
Studia w trybie zaocznym, zwłaszcza z moim obecnym planem to niezła układanka logistyczna od noclegów, po miejsca zajęć. Pozdrawiam nas przez następne 2 lata (oby tylko) 😂

A z czego na studiach będę korzystać? 

Na zdjęciu powyżej widzisz główny element, który porządkuje ten nieogar- kalendarz. Przynajmniej 4 rok z rzędu kupuję ten rodzaj kalendarza z uwagi na wygodę. Dni tygodnia (poniedziałek- piątek) mają dużo miejsca na notatki (chociaż w tym roku jest go mniej i nie ma rozpisanych godzin), weekendy mają parę linijek na najważniejsze plany. Można sobie dokładnie rozplanować i rozpisać zjazdy oraz zadania, które czekają na wykonanie. Kalendarz ten w różnych wersjach okładki jest dostępny zawsze w sierpniu w Biedronce. To był mój główny zakup w Częstochowie, dobrze że mogłam go dorwać w pierwszym dniu promocji 😎 Koszt to ok. 20 zł. 
Zeszyt także się przydać może, jeśli rozpisujecie sobie dokładnie plan, możecie do tego także użyć plannera lub zwykłych kartek. Na studiach przyda się także blok z kartkami, przynajmniej ja taki preferuję. Zapisane strony układam i wkładam do odpowiedniej koszulki do segregatora. Utrzymuję tak porządek w notatkach już od 2 lat, u mnie sprawdza się ;) 
No chyba że robię notatki korzystając z laptopa, wtedy sprawdza się aplikacja do pisania. W moim przypadku zawsze sprawdzał się word, w tym roku będę testowała onenote, zobaczymy który lepszy ;) 
Do porządkowania notatek czy chociażby oznaczania dat zajęć pomocne są karteczki indeksujące (na dole). Zakreślacze przydają się zawsze, gdy oznaczyć trzeba definicję czy też ważne terminy, które obowiązują na zaliczeniu, te akurat są z funkcją wymazywania zakreślenia, dobra opcja kiedy się pomylimy lub za daleko "pojedziemy" z kolorem. Długopisy- ja testowałam teraz Paper Mate. Wygodne i wyraźne. Chociaż i tak po każdych zajęciach jestem Smerfetką, bo mam palce niebieskie od tuszu, to pisze się nim naprawdę wygodnie, polecam! Kolorowe długopisy przydadzą się do zaznaczania ważnych dat, terminów, definicji, itp. Lub chociażby do kolorowania cudownej twórczości powstałej na wykładach ;) 
Teczki. 
Po co? Zapisane notatki trzeba jakoś schować lub poukładać. Papierowe, plastikowe- bez różnicy. Wygodniej jest coś schować w teczkę i później poukładać lub tak jak widzicie tą niebieską- można od razu ją wpiąć w segregator. 
Z racji tego, że na uczelni jestem co jakieś 2 tygodnie, czasami trzeba wozić jakieś dokumenty, w takiej plastikowej teczce one się nie pogniotą, a wejdą razem z koszulką ;) 
Zegarek, by nie spóźnić się na wykłady, seminaria czy ćwiczenia albo chociażby środek komunikacji, którym jeździć będziecie ;) Przydaje się, naprawdę. 
A żeby wiedzieć jak się dostać, nie zgubić się polecam aplikację Jak dojadę na Androida oraz IOS. Uwierzcie mi- naprawdę przydaje się! 

Chcecie czegoś dowiedzieć się odnośnie studiów? Piszcie w komentarzach lub wiadomościach email na adres obiektywistka@gmail.com

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za odwiedziny i komentarz :)

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.

Copyright © Obiektywistka , Blogger