22:42

Magia świąt, czyli #pętelka2


Zapraszam!


Kiedy w kalendarzu pojawia się miesiąc Grudzień, większość z nas powoli, ale trochę nieśmiało myśli już o Świętach Bożego Narodzenia. Wcale mnie to nie dziwi, sporo do ogarnięcia.
Zwłaszcza, jeżeli Święta urządzacie u siebie i/lub rodzina przyjeżdża właśnie do Was.

Ale...

Właśnie. Cofnijmy się o miesiąc. W kalendarzu- Listopad. Wszystkich Świętych, Zaduszki, Święto Niepodległości...
Ale... Już nazajutrz po 1 Listopada TV i Radio atakują nas świątecznymi reklamami. Markety niemal natychmiast zmieniają wystawy. Ze zniczy- na bombki, z kwiatów- na choinki.
Chwila, chwila...
Nadal mamy Listopad. Co jest?

Marketing!

Żeby coś sprzedać- musi być na to popyt. Żeby popyt był- musi być reklama. Żeby była reklama- pieniądze są potrzebne. A pieniądze skąd? No ze sprzedaży. Koło się zatacza i tak to wygląda moim zdaniem. Produkt trzeba sprzedać.
Z jednej strony- dobrze, że jest możliwość kupienia wielu produktów dużo wcześniej, gdzie koszta można sobie rozłożyć na dłuższy okres. Ale.. no właśnie:

Magia Świąt- czy jeszcze istnieje?

Zadaję sobie coraz częściej to pytanie. Kiedyś w grudniu dopiero mogliśmy usłyszeć świąteczne piosenki w radiu, zobaczyć słynną czerwoną ciężarówkę czy starszego pana w czerwonym stroju z długą białą brodą. Obecnie jest to coraz wcześniej. Jako dzieciak cieszyłam się z ubierania choinki w Wigilię, Prezenty? No czy nie ma większej radości dla dziecka, jak niespodzianki?
Obecnie choinkę ubieram dużo wcześniej, zazwyczaj około tygodnia wcześniej. Lampki choinkowe nie kojarzą mi się ze Świętami- mam je przez cały rok jako dodatkowe źródło światła i dekorację, Ale od paru lat zauważyłam, że Święta przeżywam inaczej. Inaczej przeżywałam je też rok temu. Do 2015 roku, przez jakieś 4 lata- okres świąteczny był dla mnie okresem odpoczynku od szkoły przede wszystkim, jakoś nie urzekały mnie ozdoby, potrawy, cała ta otoczka. Ale zeszłoroczne Święta jakoś inaczej na mnie wpłynęły. Nie tyle jako odpoczynek od zajęć, ale jako czas pojednawczy, czas spędzany z rodziną.
Spokój, radość, miłość.
Magia Świąt to właśnie spędzanie czasu razem, dzielenie się opłatkiem, wspólna kolacja, kawa, deser.
To rozpakowywanie prezentów, nawet tych błahych, ale nie liczy się koszt. Liczy się gest i pamięć.
To nie konkurs na najdroższy prezent (wiadomo, jeśli marzysz o czymś kosztownym- to cieszysz się dużo bardziej jak to dostaniesz).
Magia Świąt to lepienie pierogów, gotowanie zupy grzybowej czy barszczyku.
To rozplątywanie lampek choinkowych (przecież rok temu poskładałaś je w taki sposób, żeby teraz się nie męczyć, czyż nie?).
To dekorowanie stołu, zapalenie świeczek na nim.
To wylany kompot na obrusie.
To ubranie pięknej sukienki czy białej koszuli, zamiast wyciągniętego dresu.
To wspólny spacer do centrum miasta 25 grudnia, by zobaczyć jak wygląda udekorowane miasto w tysiące lampek.
To chłodne ręce, gorąca herbata i pierniczki.
To wszystko sprawia, że Święta mogą być wyjątkowe.
A to wszystko zależy tylko od nas.

To MY tworzymy tę niepowtarzalną atmosferę, która u każdej rodziny wygląda inaczej.







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za odwiedziny i komentarz :)

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.

Copyright © Obiektywistka , Blogger