10:00

Idziemy na ...


Chodź ze mną dalej;)

Pielgrzymka


Podróż podjęta z pobudek religijnych do miejsc świętych. Motywem podjęcia trudu pielgrzymowania może być chęć zadośćuczynienia za popełnione występki lub też chęć wyrażenia prośby, np. o zdrowie, o pomyślność. Pątnicy pielgrzymują również, ażeby wyrazić wdzięczność, np. za urodzenie dziecka, odzyskanie sprawności fizycznej. Pielgrzymowanie wiąże się też ze składaniem wotum w sanktuarium, do którego się wędrowało, jak to ma np. miejsce w katolicyzmie.
Pielgrzymki mogą być zbiorowe lub indywidualne. Pielgrzymki zbiorowe organizowane są przez instytucje religijne. Indywidualni pątnicy mogą też przyłączać się do większych grup pielgrzymich.
//wikipedia.org

Skąd taka decyzja?

Podjęta została ponad pół roku temu, gdzie bardzo dużo na ten temat rozmawiałam z paroma osobami (dzięki Marta :*).
Od 2003 roku uczestniczyłam w pielgrzymce. Na początku jako dziecko, dla którego to był po prostu fajny wyjazd, spędzenie czasu. Rodzice nieźle się namęczyli ze mną. Pozornie się idzie, ale jest to ogromny wysiłek, stres, nerwy, brak snu, a jeśli nawet- to jest go zdecydowanie za mało. "Dieta"
Od hmm 2009, może ciut wcześniej angażowałam się w organizację pielgrzymki. Nie będę wchodziła w szczegóły- po prostu tym żyłam. Cały rok czekałam na pielgrzymkę. "Podziękowano mi" za tę funkcję w nie dość fajny sposób. Szkoda, ale co zrobię.
Moje ostatnie 3 pielgrzymki spędziłam z człowiekiem, o którym tak na prawdę wolę zapomnieć. Ale to historia na osobny post. Po "tym" wszystkim stwierdziłam, że czas coś zmienić. 

No to zmieniłam:

Od ponad pół roku dostałam wsparcie jakiego nie jesteś w stanie sobie wyobrazić. Jeśli nie wiesz (a skąd masz wiedzieć, skoro o tym nie pisałam. Mądra Ola) we wrześniu stała się rzecz okropna- według mojego myślenia wtedy. Ale nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. 
Po tym wszystkim dostałam dużo wsparcie. Najpierw pracowałam. Dużo pracowałam, by później wrócić na studia. Mogłam na spokojnie zapomnieć.
Dzięki rozmowom, a były ich setki- wiedziałam na kogo mogę naprawdę liczyć. Wiele się wtedy dowiedziałam o ludziach. Ich dwulicowości i fałszywości.
Zmieniłam się na lepsze. Odpoczęłam psychicznie, fizycznie. 

Obecnie cieszę się życiem, przewartościowałam je, wiem co tak naprawdę jest ważne. Stąd ta decyzja.
Wiadomo, do Matki Boskiej niesione są różne intencje. Ja również mam swoje, ale chcę też podziękować. Nie będę wyjawiać za co.
Decyzja ta łatwa nie była. Wiadomo- 5 dni idziesz do Częstochowy, deszcz, słońce, ulewa, upał. Nie ważne- idziesz. Później 4 dni wracasz do Kalisza. Też nie ważna pogoda. Cały czas drepczesz. Czasem nie masz warunków by spać, a co dopiero zjeść. Dobra, w obecnych czasach nie jest tak źle. Mamy śpiwory, karimaty. Catering, chleb. Miliony sklepów po drodze ;)
Ale wiesz na czym problem polega? Na odwadze. No to zebrałam się w sobie i kroczę! 
A jak to czytasz, to nie ma mnie już w Kaliszu, jestem gdzieś w drodze do pierwszego noclegu ;)

A więc bywaj zdrów, czekaj na mnie! :)

A to tylko odrobina tego, co ze sobą mam: 

Isostar Hydrate & Perform
Ważne jest, by nawodnienie organizmu było dostosowane do potrzeb, a z racji wysiłku, jakim jest ciągły marsz- zapotrzebowanie jest ogromne 


Mleczka z filtrem, spray przeciw insektom, spray po opalaniu. Warto mieć ochronę przed słońcem- nie tylko czapka/kapelusz, ale właśnie wszelakiego rodzaju mleczka. Skóra nie lubi poparzeń! A po ekspozycji na słońce- Spray po opalaniu z aloesem- sprawdzony, warto mieć. Na wieczory- spray przeciw insektom- nie chcemy chyba się zadrapać, a ja reaguję na ukąszenia bardzo źle- wielka opuchlizna i uporczywe swędzenie... ehhh

"Tejpy"- wyposażenie fizjoludka xD

Identyfikator, Regulamin/trasa i chusta- zestaw pielgrzyma ;)

Różaniec. Wersja tradycyjna i wersja silikonowa na rękę

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za odwiedziny i komentarz :)

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.

Copyright © Obiektywistka , Blogger