21:59

Powroty...



Powroty... 
Nie było mnie tu prawie półtora roku. 
Przez te półtora roku moje życie odmieniło się praktycznie w 100%...


Półtora roku temu nie powiedziałabym, że tyle się zmieni. Nigdy bym nie przypuszczała, że może się stać to co miało miejsce tak stosunkowo niedawno.
Przez ostatnie 18 miesięcy zdążyłam praktycznie skończyć studia, poszukiwać "siebie". Zdążyłam się pogubić i odnaleźć.
Przez ostatnie 8 miesięcy zdążyłam dojrzeć, dorosnąć. I to nie jest nic fajnego.
8 miesięcy temu pożegnałam ukochaną osobę, osobę dzięki której jestem na tym świecie- swojego Tatę.
Od 8 miesięcy moja ostatnia praca, dzięki której mam uzyskać cudowny tytuł naukowy przed swym pięknym nazwiskiem leżała i dojrzewała, nie było weny i sposobności by ją pisać. Zawsze były ważniejsze sprawy do robienia.
Ale w tym miejscu, gdzie to Wy jesteście świadkami moimi- praca ta powstaje i jak tylko mam czas, i sposobność- ona poszerza swoją objętość. Idzie to dość mozolnie, ale zawsze do przodu.

Bo przecież


"Idź zawsze do przodu, Nie oglądaj się wstecz" - Dżem
Mimo przeciwności losu, ograniczonego czasu- zamierzam ukończyć ją, tym samym kolejny etap edukacyjny.
I tak samo chcę tu wrócić. Chcieć to móc, więc powolutku wracam. Wracam też do fotografii, mój aparat tęskni za mną, a ja za nim, co poczułam najbardziej na wyczekanym przeze mnie tegorocznym urlopie. Tam, gdzie widoki piękne są o każdej porze. Nie ważne czy to dzień, czy lato, czy zima. Tam jest po prostu pięknie.

Z namiastką tego piękna Was zostawiam.
Do zobaczenia!
A.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za odwiedziny i komentarz :)

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.

Copyright © Obiektywistka , Blogger